Do tej pory nigdy nie musiałam robić czegoś takiego jak podsumowanie miesiąca. Teraz jednak zdarzyło się tak, że styczeń był w książki bardzo obfity i pomyślałam, że wypadałoby wspomnieć o tych, które przesłuchałam czy przeczytałam, a nie pojawiły się do tej pory na blogu.
Jestem w lekkim szoku, bo w styczniu przeczytałam aż 10 książek. Od bardzo dawna, a na pewno od momentu powstania bloga nie było tak dobrego miesiąca pod tym kątem, przynajmniej ja sobie nie przypominam.
O "Pacjentce" czy o "Vox" już wspominałam wcześniej. W międzyczasie była też książka Katarzyny Nosowskiej pt.: "A ja żem jej powiedziała...".
Stercząc kiedyś w kolejce na poczcie rzuciłam na nią okiem tak raczej z ciekawości. Pierwsze wrażenie nie było zbyt pozytywne. Mało treści, za dużo obrazków, nie... Ale kiedy zobaczyłam audiobooka, stwierdziłam, że nic mi nie zaszkodzi i posłuchałam. Drugie wrażenie też nie było pozytywne. Swoją książkę czyta autorka. I nie napisała w niej nic ciekawego ani nic odkrywczego. Ot, wynurzenia kobiety, która nie może zdecydować czy chce być gruba czy nie chce być gruba.
"Zamiana", którą napisała Rebecca Fleet była dość fajnym thrillerem, jednakże jak pokazał czas dość słabo zapada w pamięć, bo nie potrafię sobie przypomnieć zakończenia. Pamiętam, że nie męczyło mnie czytanie tej książki, a historia nawet wciągnęła. To, że nie pamiętam zakończenia jednak nie zostawia po lekturze dobrego wrażenia.
"Tajemnice Korei Północnej" były książką, którą wraz z każdym przesłuchanym rozdziałem opowiadałam Małżowi. Lubimy dowiadywać się o różnych rzeczach, tym bardziej jeśli dotyczą one jednego z najbardziej zamkniętych państw świata, a takim zapewne jest ta Korea. Nie jest różowo, ale nie jest też tak szaro i buro jak można by się spodziewać. Z książki dowiecie się wielu ciekawych jak i bardzo zaskakujących rzeczy na temat tego kraju. Autorowie zapewniają też, że kwestie przedstawione w książce nie są wyssane z palca. Weryfikowali je u co najmniej trzech źródeł, bo raczej nie mogli wpaść do Korei by samodzielnie zebrać materiały. Polecam.
"Rok 1984" George'a Orwella jest pozycją, która sprawiła mi największe trudności w całym miesiącu. Mimo tego, że podobała mi się fabuła i pomysł na książkę, to jakoś nie mogłam się w tym odnaleźć i tak naprawdę nie wiem co o niej sądzić, nawet nie potrafiłam jej ocenić na Lubimy czytać. Może po prostu słaby ze mnie polityk i społecznik?
A sam koniec były dwie książki tego samego autora, Piotra C. Tak, "Pokolenie Ikea" i "Pokolenie Ikea. Kobiety". Nie do końca jestem w stanie stwierdzić czy te pozycje miały jakąś konkretną fabułę, ani czy miały jakikolwiek sens. Prawdą jednak jest, że słuchałam ich z nijaką głupkowatą przyjemnością tak jak ogląda się te wszystkie paradokumentalne seriale. Nie polecam, ale jeśli ktoś chce poczytać jak wygląda życie w korpo i ile kobiet może zaliczyć Warszawski macho to niech się nie krępuje. Będzie wybaczone. Wszak trzeba znać i takie książki by móc rozeznać co jest dobre, a co złe.
Udany miesiąc za Tobą :) oby luty był równie owocny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż tylu w miesiąc nie zdarzyło mi się, no może dawno temu na wczasach, ale nawet tytułów nie pamiętam takie tam czytadła dla zabicia czasu...
OdpowiedzUsuńGratuluje tak owocnego miesiąca:) Chętnie przeczytam "Tajemnice Korei Północnej", bo mnie ta książka zaciekawila
OdpowiedzUsuńSporo tych książek u Ciebie! Ja w styczniu nie przeczytałam żadnej ale za to kupiłam 2 i jedna wczoraj zaczęłam czytac :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że miesiąc był bardzo obfity w książki :)
OdpowiedzUsuńOsobiście, z powyższych pozycji mam w planach "Zamianę".
Carrrolina Blog-klik
Gratuluję udanego miesiąca L(
OdpowiedzUsuńNiezły wynik. Ja chyba nigdy w życiu nie przeczytałam tyle książek w jednym miesiącu. Zmotywowałaś mnie, w lutym muszę poprawić swój wynik.
OdpowiedzUsuńMój kolega w liceum czytał Rok 1984, ale nie pamiętam, co o niej sądził.. hmm z tego, co kojarzę to mówił, że mu się podobała. Zresztą kilka innych osób też czytało tę pozycję. Mi obecnie szkoda czasu na czytanie książek (przepraszam za tak okrutne słowa), no ale są rzeczy ważne i ważniejsze.. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój kanał
Blog ;)
Żadnej z tych książek nie czytałam no i u mnie styczeń słabo wypadł pod względem czytania z braku czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Gratuluję, nie pamiętam już kiedy tyle książek przeczytałem w miesiącu ;(
OdpowiedzUsuńUse this diet hack to drop 2 lb of fat in just 8 hours
OdpowiedzUsuńWell over 160 thousand women and men are utilizing a simple and secret "liquid hack" to burn 2lbs each and every night in their sleep.
It's very easy and it works with anybody.
Here's how to do it yourself:
1) Go grab a glass and fill it with water half glass
2) And now do this weight loss hack
and be 2lbs lighter when you wake up!
Your Affiliate Profit Machine is waiting -
OdpowiedzUsuńAnd earning money online using it is as simple as 1 . 2 . 3!
This is how it all works...
STEP 1. Input into the system what affiliate products you want to promote
STEP 2. Add push button traffic (this ONLY takes 2 minutes)
STEP 3. See how the affiliate system grow your list and sell your affiliate products all on it's own!
Do you want to start making profits???
Get the full details here