Tak sobie jakoś wymyśliłam, że "Siedem sióstr" to na pewno historia z fantastyki i to jeszcze pewnie pomieszana z jakąś mitologią. Byłam jednak mile zaskoczona kiedy zaczęłam słuchać audiobooka i fantastyki nie znalazłam wcale, a tej mitologii tylko trochę.
Nie miałam okazji przeczytać jeszcze żadnej z książek Lucindy Riley, ale na Empik Go był dostępny audiobook "Siedmiu sióstr" i chętnie go włączyłam, bo wiedziałam, że to historia składająca się już z kilku tomów, a ja lubię takowe.
I jakże ona mnie urzekła. Bardzo lubię kiedy książka opiera się i opisuje wydarzenia z przeszłości. Tutaj akcja jest związana z budową pomnika Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro.
Ale może od początku. W pięknej posiadłości Atlantis dorastało ze sobą sześć sióstr. Wszystkie zostały adoptowane przez Pa Salta i każdej z nich nadał on imię po Plejadzie. Siostry wiedzą, że brakuje jeszcze jednej. Nigdy nie przybyła do Atlantis. Ta zagadka nie zostaje jednak rozwiązana, bo Pa Salt umiera, ale wyprzedzając dużo czas wytycza każdej ze swych córek drogę, dzięki której poznają one swoją przeszłość.
Pierwsza z książek poświęcona jest najstarszej z sióstr, Mai. By poznać swoje korzenie udaje się aż do Rio de Janeiro, gdzie przy pomocy zaprzyjaźnionego pisarza bada historię swojej rodziny.
Książka prócz tego, że fabuła jest interesująca ma ten niewątpliwy plus, że opisuje rzeczy nad którymi raczej często się nie zastanawiamy. Nawet jeśli historia budowy ogromnego Chrystusa Zbawiciela nie została przestawiona w sposób ściśle odzwierciedlający to co naprawdę się wtedy działo, to bardzo fajnie się słucha o tym jak mógł wyglądać proces projektowania i tworzenia tak wielkiej budowli. W tą historię zostaje wkomponowana prababka Mai i to właśnie dzięki jej wątkowi dowiadujemy się jakie życie wiodły osoby, które dorobiły się na plantacjach kawy i ze zwyczajnych obywateli stały się kimś na kształt arystokracji.
Z chęcią poznam kolejne tomy, ale z tego co widzę w wersji audio dostępny jest tylko ten pierwszy. Chyba zapoluję na nie na wymianie książkowej przy okazji Poznańskich Targów Książki, ewentualnie wypożyczę z biblioteki.
Swoja drogą muszę napisać też o zabawie w wyzwanie jakie ogłosiła Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy. Niby czas trwania wyzwania to aż osiem miesięcy, jednak zadań jest ogrom.
Bardzo mnie ciekawi ta zabawa, ostatnio zorganizowałam uczniom wyzwanie książkowe, na miarę wieku i możliwości, ale coś mało chętnych było...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta książką znajdzie bardzo szybko swoich fanów.
OdpowiedzUsuńSłyszałam pozytywne opinie o tej książce... może zajrze :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń