3 mar 2019

Poznańskie Targi Książki.

Ponieważ zapowiada się na to, że Poznańskie Targi będą jedynymi na jakie mogłam wybrać się w tym roku w piątek z niecierpliwością czekałam końca pracy i nastania soboty.
Targi same w sobie były dość skromne, ale za to nie brakowało odwiedzających. Zapewne dzięki odbywających się też jednocześnie targach edukacyjnych. Momentami trudno było przebrnąć przez alejki. Na początku, po wstępnym zapoznaniu się z ofertą zawitaliśmy do strefy komiksu za którą odpowiadała Biblioteka Uniwersytecka. Każde mogło wybrać coś dla siebie, bo były klasyczne komiksy i mangi. Małż czytał przygody Kobiety Kota, a ja Jeża Jerzego.
Strefa scrabble na początku wyglądała na opustoszałą, ale później trudno było w niej o wolne miejsce. Zachodziliśmy tam parę razy, ale nigdy nam nie udało się znaleźć wolnej planszy. Dopiero kiedy ustawiliśmy się w kolejkę do książkowej wymiany organizowanej przez Lubimy czytać, okazało się, że można zagrać.
Sama wymiana była tym co ucieszyło mnie najbardziej. Co prawda aby być jednymi z pierwszych odstaliśmy 3 kwadranse, a kolejka jaka utworzyła się za nami była dłuuuga i zakręcała chyba dwa razy, aż w końcu nie było wiadomo gdzie tak naprawdę jest koniec. Sama wymiana przebiegła bardzo sprawnie i dzięki niej przywiozłam do domu bardzo fajne książki. Wydawnictwa współpracujące i Lubimy czytać naprawdę zadbało by dostarczyć nowości, a i inni wymieniający nie przynosili kiepskich powieści.
Poradnikami z wydawnictwa Vesper bardzo zainteresował się małż. Szczególnie tym traktującym o nowożeńcach. Stwierdził, że mieścimy się jeszcze w tym terminie i miło będzie wiedzieć co począć. Ja natomiast bardziej chcę przeczytać instrukcję obsługi kota, bo to jest zdecydowanie trudniejsze do ogarnięcia niż małżeństwo ;)

5 komentarzy:

  1. Cieszę się, że Targi naprawdę Ci się podobały. Fajne książki przygarnełaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że chociaż Ty dotarłaś, ja miałam tak ciężki tydzień w pracy, a następny przede mną, że zrezygnowaliśmy z targów. Wolałam wypad na łono natury, by naładować baterie, ale liczyłam, że napiszesz, dzięki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie z tą praca, ale nie mogłam sobie odmówić. Dziś odpoczywam, bo choć wróciłam z atakiem migreny to nie żałuję, że się tam wybrałam.

      Usuń
  3. Też byłam w sobotę. Fajnie, że w końcu mamy targi i mam nadzieję, że się rozkręcą i za rok będzie więcej stoisk i spotkań. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam kiedyś na targach w Poznaniu, ale turystycznych :) Super sprawa takie targi!

    OdpowiedzUsuń