Powiedzmy sobie wprost. U mnie czytam tylko ja i mój ojciec. Tata jednak czyta całkiem inne gatunki i nie za bardzo zazwyczaj ma ochotę o tym dyskutować. Nie narzeka jednak kiedy dostarczam mu książki z biblioteki, ale staram się wtedy wybierać książki sensacyjne czy wojenne. Kiedy w pełni rozpanoszył się koronawirus miałam nie lada problem, bo bibliotekę zamknięto, a on coś do czytania musiał mieć. Kiedy już wyczerpały mi się możliwości otwarto jednak te cudowne punkty z książkami i mogłam tam wrócić po kolejne lektury.
Sama jednak jestem za tym by rozwijać własną biblioteczkę. Lubię mieć książki, które mi się podobały u siebie. Lubię je kupować nowe, lubię kupować używane. Nigdy się nie wymieniałam, bo nie miałam do tej pory takiej okazji, ale dziś rano trafiłam na całkiem nową aplikację poświęconą temu o czym piszę, książkom.
Nie mam nic przeciw wymianie, to nawet fajne się wydaje, bo nie zawsze chcę pieniędzy za książkę, tym bardziej, że za moją mogłabym dostać tą która mnie interesuje.
Dlatego też tak bardzo ucieszyłam się rano kiedy zobaczyłam, że jest coś takiego jak "Nextplease". Aplikacja, która dopiero co wystartowała, ma umożliwiać sprzedaż, kupno i wymianę książek. I tylko książek.
Wydaje mi się to całkiem fajną opcją, którą z chęcią zaczęłam testować. Problemem jak narazie jest dość mała liczba użytkowników - w mojej okolicy ani widu ani słychu nikogo innego, no, ale nie tracę nadziei, że to wszystko się rozkręci z czasem i może uda mi się z niej w pełni skorzystać.
A tak poza tym, to kupiłam na olx'ie "Księgarenkę w Big Stone Gap" i mam ją już u siebie na półce. I jestem szczęśliwa :)
O aplikacji nie słyszałam, a książkami wymieniamy się ze znajomymi i rodziną:-)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej aplikacji, ale na pewno ją zainstaluję i przejrzę :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej aplikacji, może być pomocna, tym bardziej że w najbliższym otoczeniu tylko ja czytam. Dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do obserwacji mojego bloga ;)
Zupełnie nie umiem instalować i korzystać z aplikacji. Jednak dla kogoś, kto się na tym zna i dobrze z tym czuje, to jest doskonała okazja, by odświeżać swoją domową biblioteczkę. Zapiszę sobie nazwę i pokażę synowi, może zrobi z niej użytek i pozbędę się dwóch kartonów książek, które z chęcią przeczytałam, ale nie zamierzam ich wstawiać na i tak już zapełnione półki. Miłego zdobywania i czytania książek.
OdpowiedzUsuń