Na facebookowym profilu bloga zaczęłam marudzić, że święta nam się zbliżają, bo jakieś kilka dni temu nastąpił wysyp świątecznych książek, jakieś wydawnictwo szukało recenzenta dla takowych i w ogóle - sprzedadzą znicze, a wystawią mikołaje.
Co roku jest z tym jakoś gorzej, wrażenie, że te święta już niedługo się potęguje do poziomu nieznośnego i zaczyna już teraz.
Można się zapisać na jakieś tam świąteczne wymiany i jedną nad którą się zastanawiam, jest ta tutaj, u Hadzi.
W gruncie rzeczy lubię robić takie rzeczy. W zeszłym roku miałam frajdę, kiedy na podobnej zasadzie przygotowywałam paczkę znajomej, tym bardziej, że dla niej była to totalna niespodzianka.
Zastanawiam się, bo to i fajne i raz do roku tylko. Z drugiej jednak strony zawsze jest to dołujące 'a jeśli się komuś nie spodoba?' Małż mi powtarza, że tak trzeba, trzeba być trochę bardziej otwartym na innych ludzi i próbować szukać tych znajomych. Bardzo trudna sztuka. Tym bardziej jeśli zazwyczaj nie wychodzi.
By jednak nie zaprzątać wam głowy moimi moralnymi rozterkami zostawię was z bardzo ładnymi okładkami. Lubię kiedy są ładne, ale nie rzucam się na książki jak typowa okładkowa sroka, ale ta 'Izara"...
Ładna, prawda?
Też lubię ładne okładki, albo raczej ciekawe, nie przesłodzone i nie ponure...
OdpowiedzUsuńJeśli idzie o wymiany, to wymieniamy się z koleżankami z pracy i znajomymi, książka przeczytana wędruje dalej i dalej...
W takim przypadku chyba najlej wymieniać się z tymi których dobrze znamy i wiemy co lubi czytać :)
OdpowiedzUsuńPS Dziękuję za odwiedziny u mnie na blogu :)
Ponoć w telewizji już był Kevin sam w domu. Idą święta wielkimi krokami!
OdpowiedzUsuńTo prawda. Emitowali jakiś czas temu, hahaha.
UsuńFajny pomysł z tymi świątecznymi wymianami.
OdpowiedzUsuń