14 paź 2019

Ta o najlepszym serialu na świecie.

Powiedzmy sobie na samym początku wprost - ta książka nie jest tym czego się oczekiwało.

Nie jest książką złą. Nie jest niedoporacowana, nie traktuje o serialu pobieżnie, wręcz przeciwnie, autorka rozpracowała wszystko od podszewki. Ale czy chcemy czytać od tej podszewki właśnie?

W gruncie rzeczy mam wrażenie, że czytałam pracę dbałością ocierającą się o doktorat. Liczba przypisów przyprawiała o zawroty głowy. Kelsey Miller wzięła się za temat swojego ulubionego serialu bardzo dokładnie. Zaczęła od osób za "Przyjaciół" najbardziej odpowiedzialnych. Wspominała o aktorach, o okolicznościach w jakich dostali oni swoje role. Opisała ich wzajemne stosunki, opisała stosunki na planie. Opisała około serialowe skandale, szał jaki wywołała fryzura na 'The Rachel'. Cały rozdział poświęcono odcinkowi w którym była żona Rossa bierze ślub ze swoją partnerką. Autorka rozłożyła to na czynniki pierwsze od realizacji samej sceny do tego jak społeczeństwo odebrało ten ślub i jak się do niego odniosło.

Wszystko to jednak było strasznie sztywne i obdarte z tego z czego "Przyjaciele" zasłynęli. Nie było w tej książce radości ani zabawy. Miller brnęła z punktu a do b i choć robiła to z wdziękiem, bo nie można powiedzieć, że książka czytelnika męczyła, ciągle czegoś brakowało. Może i opisywała jakieś zabawne anegdotki, ale po chwili mieliśmy już do czynienia z miejscem jakie serial zajmował w wieczornej ramówce stacji telewizyjnej, która go emitowała. Autorka wnikliwie opisywała wszelakie niuanse z jaką takowe ramówki są układane, co w zasadzie mi nie było do szczęścia potrzebne.

Gdzieś spotkałam się z twierdzeniem, że książka nie wnosi nic nowego, to wszystko człowiek mógł sam wyczytać w internecie, trzeba było tylko poszukać. Cóż, może było można, ale autorka pod tym kątem odwaliła kawał niezłej roboty i za to należą jej się oklaski. Wszystkie fakty podała w dość suchej, ale strawnej formie. Zabrakło mi jednak czegoś bardziej soczystego. Jakiś ploteczek, jakiś wpadek z planu, większej ilości materiałów o aktorach. Nie można powiedzieć, że tego nie było, było jednak jak na lekarstwo i to słabe.
Autorka, wydaje mi się, bardzo wyidealizowała wszystko. Nie chce mi się wierzyć, że przez tyle lat kręcenia jednego serialu, nigdy nie było między aktorami żadnych zgrzytów. Że wszyscy byli bardzo zgodni i zawsze dążyli do jednego? Owszem, jestem w stanie uwierzyć, że jeśli walczyli o podwyżki robili to razem, ale każde z nich było człowiekiem i pewnie też miało gorsze dni.

Dowiedziałam się skąd się wzięła Ursula i czy była ona siostrą bliźniaczką Lisy Kudrow. Sporym zaskoczeniem było też oddziaływanie jakie na jeden serial mógł mieć inny. Bardzo fajny pomysł, jestem ciekawa jak wyglądałoby to w praktyce i czy u nas, w natłoku telenowel i seriali obyczajowych, coś takiego mogłoby mieć miejsce. Bardzo mało wspomina się tu o Janice i jej okrzyku, który słyszał chyba każdy. Oh! My! God! Tak, wiem, że ta postać nie jest pierwszoplanowa, ale należy też chyba do takich bohaterów, którzy najmocniej zapadają w pamięć.



Jest to fajna pozycja, dla fanów także, ale brakuje w niej jakieś swobody tematu i leniwego snucia się między poszczególnymi wspomnieniami. W zasadzie gdyby sprawiała wrażenie sympatycznej gawędy, można by było z nią przysiąść na fotelu czy kanapie i popijając kawę z wielkiego kubka czekać aż opisywani "Przyjaciele" do nas dołączą. Autorka ujęła temat bardzo rzeczowo, kładąc duży nacisk na serial jako zjawisko społeczne i kulturowe, przez co stracił on sporo na swym uroku, ciągle będąc porównywanym do czegoś w stylu produktu.

7 komentarzy:

  1. Nie oglądałam serialu, więc raczej nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochałam ten serial, i co włączę sobie jakiś odcinek obecnie to on dalej mnie bawi. Fenomen!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam tego serialu, ale myślę, że warto to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie oglądałam tego serialu jedynie zerknęłam kilka razy i nie poczułam tego czegoś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie się akurat ta książka bardzo spodobała! Szkoda, że ty nie jesteś z niej w 100% zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń