Cóż może mnie gnieść i męczyć? Och, dużo rzeczy.
Ostatnio na przykład sytuacja w Trójce.
Nie, nie jestem jakimś totalnym fanem tego radia. Lubię słuchać ogólnie. Lubię poranki z Łukawskim i Hanke. Lubię Barona, Stelmacha, Strzyczkowskiego w duecie z Wałkuskim. Lubię "Listę". Lubię Manna w piątkowe poranki, bo on lubi puścić coś mocniejszego. Polubiłam w końcu Gacek (Gackową?) i kiedyś najnudniejszą dla mnie piątkową audycję kiedykolwiek czyli "Godzinę prawdy" Olszańskiego.
Są dla mnie rodziną, którą spotykam w pracy, bo w każdym miejscu jeśli tylko ja mogę wybierać stację jest to Trójka.
Od kilku lat kiedy to zaczęli drogę polityczną wytyczać nam światli i bez żadnej skazy na duszy powstało hasło 'dobra zmiana'. I ta dobra zmiana sprawiła, że z Trójki jak i z innych stacji czy to radiowych czy telewizyjnych zaczęli znikać ludzie. A to kogoś zdegradowali, a to kogoś zwolnili, a to nie przedłużyli umowy.
To ostatnie spotkało w Trójce autora audycji "Raport o stanie świata" Dariusza Rosiaka. Nie jestem zwolenniczką takich programów, bo jakoś tak zawsze wychodzi, że wolę te muzyczne, ewentualnie są też emitowane w takich godzinach w których radia nie słucham. Ponieważ jednak od jakiegoś czasu śledzę stronę na fb poświęconą Trójce zobaczyłam jak wielkie poruszenie wśród fanów to wywołało. Tym bardziej, że pan Rosiak nie mógł poprowadzić nawet dwóch ostatnich audycji, które jakoby do końca stycznia miałyby powstać.
Nie od dziś wiadomo, że przejęcia władzy nie są miłe. Mogą się kończyć tak jak w słuchanej ostatnio "Vox", ewentualnie też mogą dotykać innych obywateli, nie tylko kobiet.
Nie dziwię się, że ludzie są poruszeni. Nie dziwię się, że myślą nad jakimś sposobem dzięki któremu zmuszą aktualną dyrekcję Trójki od ustąpienia i do przywrócenia do pracy wszystkich dziennikarzy, którzy polecieli.
Dziwi mnie natomiast to, że piją do tych którzy zostali. Do Metza, do Stelmacha... Czepiają się ich, że nic nie mówią na antenie, że nie stawiają oporu, nie piszą listów otwartych. No, kurczę. To ich praca, nikt nie chce jej stracić, prawda? Póki mogą trzymają się jeszcze razem. Skąd pewność, że kiedy zaczną nie stanie się coś takiego jak zwolnienie grupowe i nastanie cisza w eterze, albo przekształcą Trójkę w kolejną stację, która puszcza tą samą muzykę co wszystkie inne? Po ilu rozgłośniach później się rozejdą? Kto w ogóle wróci do pracy?
Ludzie piszą to tak jakby w tych czasach obowiązywały jeszcze jakiekolwiek ideały o jakich lubi mówić prezydent czy premier. Może i obowiązują, ale to są tylko ich ideały, ich wizje. Wiedzą jak sprawić by choć iluzorycznie ale ich ideały podzielał naród. Naród dostaje za to pieniądze i nawet nie zdaje sobie sprawy, że te pieniądze są jednym wielkim długiem.
Oczywiście, że szkoda mi Trójki.
Ale dajcie sobie spokój z wymaganiem od innych jakichkolwiek działań. Oni są tylko ludźmi.
W takich razach słyszymy - niech ktoś coś zrobi, ale daję głowę, że z reguły wyskoczy jeden, a reszta milczy, bo za plecami lub anonimowo to każdy zuch.
OdpowiedzUsuńDobra zmiana jest o tyle zła, że zawłaszczyć chcą wszystko, a nie na to umawiali się z wyborcami, nikt nie ma monopolu na słuszność i prawdę...
Taki niestety dzisiaj mamy swiat. Można być bohaterem, "panem sytuacji", ale tylko anonimowo...
Usuń