24 cze 2019

Cenne umiejętności.

Przygotujcie sobie listę umiejętności z których jesteście dumni, które zapewniają wam pracę czy poprawiają wasz byt, bo na przykład dzięki nim sobie dorabiacie po godzinach.

Teraz pomyślcie sobie, że cofacie się w czasie. Nie o godzinę czy dobę. Nie o dekadę. O jakieś czterysta lat.

Trafiacie do czasów kiedy silnik jest obcym słowem i to pewnie jeszcze na dodatek wulgarnym. Jednostką napędową jest koń. Jeden. Żywy. Komputer czy telefon to w ogóle jakaś herezja. Prąd? Galerie handlowe? Galerie są, owszem, na przykład w zamkach gdzie łączą schody z innymi pomieszczeniami.

Ogólnie rzecz biorąc masakra.

I co?

Potraficie zabić, oskubać i wypatroszyć kurę? Potraficie we własnym zakresie wyhodować warzywa? Zrobić sobie jakiś mebel? Jak z 'obsługą' konia? Jak z szyciem? Rąbaniem drewna? Drzewo przecież najpierw trzeba ściąć i połupać. Później drewno się sezonuje, łupie na jeszcze mniejsze i pali. Samo do kominka czy pieca nie wskakuje. Prąd? Bieżąca woda?

Postać Juliana z książki o której pisałam poprzednio skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym tematem.

Myślę, że mam dość szeroką wiedzę ogólną, ale brak mi tego zgłębienia tematu i praktyki. Mam zazwyczaj jakieś wyobrażenie, dość bliskie faktom, ale są braki. Coś tam szydełkiem podłubię, makrama mi trochę znana. Potrafię zrobić ładne rzeczy z wstążek, ale przecież nic z tego skoro i tak nie miałabym kleju na gorąco by wszystko skleić. Orientuję się w podstawowych narzędziach, ale nie kwalifikuje mnie to do robienia stołu czy budowania domu. Warzywa też wyhoduję, ale nie wiem które obok którego posadzić by lepiej rosły. O kurach nie wspomnę, bo choć mogłabym hodować, to do zabicia musiałabym trochę się zbierać. W zasadzie nic nowego dla mnie, bo chowałam się na wsi.

Poradzilibyście sobie? Potrafilibyście się odnaleźć? Jules jakoś sobie dał radę. Konia okiełznał, świece zrobił. Dzięki skromnej wiedzy o roślinach i zwykłej higienie był kimś powiedzmy poważanym.

Czasami myślę, że jesteśmy już zbyt upośledzeni by tak żyć. Internet naszą prawicą, lewicą pamięć w telefonie, tam mamy numery do miejsc gdzie rzeczy czy usługi możemy nabyć.

Może przez wzgląd na ilość historii, które poznałam dzięki książkom mogłabym zostać bajarzem?



Nothing bout me is ordinary
My friends all say I'm going crazy
I don't hear a word that they say
Cause the voices in my head are legendary
But I'll never tell'em where the bodies are buried
Keeps them coming back every day

Oh no, oh no, they're just villains in my mind doin' time
Oh no, oh no, they're just matches burning holes in my soul

4 komentarze:

  1. Najgorzej byłoby z prądem i bieżącą wodą, ale:
    - ugotować coś tam umiem
    - roślinki wyhoduje, przetwory zrobię
    - kaftan uszyję, sweter zrobię, obrus wyhaftuję
    - mogłabym dorabiać jeszcze pisaniem wierszy pochwalnych itp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Człowiek z jednej strony jest najmądrzejszą z istot(homo sapiens), z drugiej najgłupszą, bo swoją działalnością prowadzi do zagłady życia na ziemi. Jednak większość z nas kierując się instynktem samozachowawczym potrafiłaby odnaleźć się w zmienionych warunkach.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi latwiej spisac liste rzeczy, ktorych nie umiem, ale ja od zawsze mialam negatywne nastawiewnie. Sporo czytam, ale nigdy nie rozpatrywalam w ten sposob ksiazek, ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja, oryginalna :) Książkę chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń