24 maj 2020

"Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości." - P. Mieśnik, M. Mieśnik.

Wydawać by się mogło, że temat dzisiejszej notki bardzo mało niedzielny. Ale mam czas, książkę skończyłam słuchać kilka dni temu, coś tam sobie o niej pomyślałam. I nie powiem, że mi się podobała.


Nie dlatego, że temat dość... Intrygujący. Powiedźmy sobie, że mieszkam na wsi, miasto w którym pracuję duże nie jest. Zobaczenie kobiety 'pracującej' przy drodze nie jest jednak niczym szokującym. Słyszałam też co nieco o tym gdzie i u nas można było spotkać prostytutki. A jeśli bym naprawdę chciała wystarczy tylko poszukać w internecie by poznać skalę przypadku.

Książka porusza temat o którym na co dzień przy kawie się nie gawędzi. Nie do końca jednak mnie przekonała.

Nie żebym czegoś konkretnego się spodziewała. Część książki była dobra. Opowiadania o różnorakich historiach, które spotykają kobiety jak i ceny które wymieniali autorzy były równie szokujące. Bo nie można na spokojnie słuchać o Nenufarce, która mając zwyczajną pracę dorabia. Wyjeżdża do większych miast, wynajmuje tam lokum i sprasza mężczyzn, którzy mogą robić z nią co chcą. Trudno przyswajać opowieść kobiety, która została wywieziona do burdelu w Niemczech. Trudno wyobrażać sobie losy dziewczyny odurzanej narkotykami i oddawanej mężczyznom gdzieś na luksusowych jachtach.

A później już jest gorzej. I nie wiem dlaczego. Może dlatego, że wywiady wydają się tam bardzo sztucznie napisane? Bardzo źle się tego słuchało, jakby ktoś miał pewne wyobrażenie na temat tego co mógł usłyszeć, więc to sobie ułożył i napisał twierdząc, że to słowa prostytutki, która w normalnym życiu jest już na emeryturze, ale wychodzi sobie dorabiać (sic!).

Należy też pamiętać, że problem prostytucji nie dotyka jedynie kobiet. Mężczyzn i chłopców też. Co jest niewątpliwym plusem tej książki to to, że wspomina o różnych aspektach omawianej sprawy. Prostytucja kobiet i mężczyzn. Prostytucja luksusowa (słynna afera Dubajska) i taka najbardziej przyziemna (tirówki). Prostytucja młodych dziewcząt, które oddają się za kupienie im perfum, bielizny czy czegokolwiek co im potrzebne. Autorzy postanawiają poznać od środka klub dla swingersów, ale wyprawa im tam chyba całkowicie nie wyszła, bo czytelnik nie może pozbyć się wrażenia, że oni stamtąd zwyczajnie uciekli. Zagrożenia. Nie tylko przemoc czy narkotyki, ale i cały wachlarz chorób wenerycznych.

Co mnie osobiście najbardziej zbulwersowało to informacja o tym, że jest nawet jakiś portal, na którym można znaleźć oceny warunków i usług jakie oferują konkretne prostytutki.
Wycinki rozmów użytkowników. Opisy tego co może się stać kiedy prostytutka chce skończyć i odejść z zawodu.

Kolejną rzeczą która mi się nie podobała to seria wynurzeń znajomego autorów jeśli dobrze pamiętam. Jest to parada najdziwniejszych i najbardziej ohydnych prostytutek jaki on spotykał. W pamięć niestety zapadła mi kobieta, która wróciła do pracy bardzo krótko po porodzie i kobieta, która 'po sprawie' podała mu plik ulotek z informacjami odnośnie chorego wnuka. Pomagała zbierać pieniądze na jego leczenie.

I to też wydawało mi się niemożliwe.

Co najdziwniejsze po lekturze choć trochę jestem w stanie zrozumieć kobiety, które podejmują same decyzję o płatnym oddawaniu się. Nie są to tanie usługi i jeśli ktoś potrafi się przemóc może w dość krótkim czasie zarobić tyle na ile ja muszę pracować przez miesiąc i to z nadgodzinami.

Właścicielka salonów z masażami erotycznymi twierdzi, że ona nigdy nie zatrudniała typowych prostytutek, bo takim nie chciało się pracować, bo przecież ich godzina pracy kończyła się wraz z pierwszym wytryskiem, a często nie trwa to dłużej niż kwadrans.

Sama nie wiem. Być może książka wydawała mi się w części niewiarygodna, bo ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić takiego świata. Bo mam bezpieczne życie w którym chodzę do zwyczajnej pracy, męża z którym jestem szczęśliwa i dom. Nie każdy jest jednak taki jak ja.

Prawdą jednak jest, że są książki, które mimo iż traktują o sytuacjach kompletnie zmyślonych potrafią sprawić, że w nie wierzymy.

3 komentarze:

  1. Chciałabym przeczytać, bo zawsze zastanawia mnie także, jaka bywa klientela tych pań lub innych usługodawców...ciekawy temat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka dość kontrowersyjna, ale myślę że warto by było przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna myślę o przeczytaniu tej książki. Ogólnie poruszany w niej problem mnie intryguje. Zresztą na bank większość z nas słyszała, że ta czy tamta w najbliższych okolicach mogła się parać tym zawodem.

    OdpowiedzUsuń