3 mar 2020

To i owo od B. A. Paris.

Ponieważ targi książki zbliżają się wielkimi krokami niedawno wzięłam do ręki książkę B.A. Paris "Pozwól mi wrócić". Przywiozłam ją właśnie z targów, z książkowej wymiany rok temu. Pamiętam, że jej okładka zdobiła wtedy wystawy księgarń, a ja na wymianie wzięłam ją w gruncie rzeczy niechętnie, bo pierwsza książka tej autorki którą miałam okazję przeczytać nie podobała mi się.

Reklamowany ostatnio "Dylemat" czeka na swoją premierę i postanowiłam nadrobić twórczość Paris, po pierwsze by w końcu wyrobić sobie zdanie, a po drugie by zepchnąć jej książkę ze stosu hańby.
Zaraz kiedy skończyłam czytać zaczęłam też słuchać audiobooka. "Na skraju załamania" to książka numer dwa, książka pośrednia, która ukazała się pomiędzy "Za zamkniętymi drzwiami" a "Pozwól mi wrócić".

Niestety nie pomogło mi to w wyrobieniu sobie opinii, bo to nie było łatwe.



W "Pozwól mi wrócić" mamy do czynienia z mężczyzną, który stracił ukochaną. Stracił w takim sensie, że zaginęła. Z biegiem czasu nasz Fin związał się z siostrą swej byłej partnerki. Planują ślub, życie im się układa, oboje jakoś pogodzili się ze stratą. Oczywiście pewnego dnia to wszystko przestaje być takie piękne.

"Na skraju załamania" opowiada o Cass, która pechowo wybiera drogę powrotną do domu. Widzi stojący w zatoczce samochód i choć wykazuje chęci to jednak nie pomaga parkującej w lesie kobiecie. Konsekwencje tego co wydarzyło się później bardzo komplikują życie bohaterki i spychają ją, no... Na sam skraj załamania.

I która lepsza?

Cóż, bez wahania powiem, że historia Cass przemówiła do mnie o wiele bardziej niż Fin i jego znikająca Layla.

W tej książce był ten dreszczyk, to coś co sprawiało, że rzucało się lekko zaniepokojone spojrzenia na otoczenie i zastanawiało się czy aby wszystko się dobrze pamięta, bo pamięć jest w tu dość istotnym elementem układanki. Paris pokazała jak łatwo można zmanipulować człowieka, który przypuszcza, że posiada pewne obciążenia chorobowe z poprzedniego pokolenia. Bohaterka popadała w paranoję, a ja razem z nią.
W tym przypadku identyfikacja z bohaterem nie jest czymś miłym.

W historii Fina i Layli już nie było tego napięcia. Niby intryga się snuła, kolejne podejrzane wydarzenia miały miejsce, ale to już zdecydowanie nie było to. Czytałam książkę z chęcią, bo byłam ciekawa zakończenia, ale budziła we mnie zdecydowanie mniejsze emocje niż ta, której słuchałam później. Zakończenia ich obu nie wbiły mnie w fotel, ale o wiele lepiej oceniam "Na skraju załamania" choćby przez to co zakończenie poprzedzało.

Pozostaje czekać na to co przyniesie ze sobą "Dylemat". Wydawnictwo Albatros organizuje w sobotę spotkanie z Paris na którym będzie można przedpremierowo nabyć jej najnowszą książkę i dostać autograf, więc i o tą najnowszą pozycje odpowiednio zadbam czytając ją i starając się osądzić czy Paris dla mnie w końcu pisze fajnie czy nie.

3 komentarze:

  1. Lubie książki z tej serii, zawsze coś ciekawego wydają:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie p rzepadam za książkami tej autorki... nie przypadły mi do gustu.. wydały sie naciągane

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tylko Na skraju załamania, druga mnie zniechęciła opiniami, ale może spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń