22 gru 2019

Dlaczego oni zawsze muszą dać się w to wciągnąć...?

"Chciwość" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marca Elsberga. Słyszałam do tej pory o innych jego książkach i choć tamte, np. Blackout, zalegają sobie spokojnie na czytniku, zabrałam się za słuchanie "Chciwości", bo akurat nic ciekawszego na słuchawkach nie było.



Nie wiem dlaczego, ale nie zakładałam, że Elsberg pisze książki sensacyjne. Choć nie czytałam wcześniej żadnej jego książki jakoś tak kojarzył mi się z powieściami apokaliptycznymi, a tymczasem dostałam historię w stylu Dana Browna tylko, że bez Roberta Langdona i jego zegarka z Myszką Miki.

Zarys fabuły jest prosty. Przypadkowy człowiek staje się świadkiem czegoś co jest morderstwem. Oczywiście staje się też automatycznie głównym podejrzanym. Nie dość, że zaczyna ścigać go policja, ścigają go też ci 'źli', którzy mają za zadanie zlikwidować jedynego świadka. Postanawia dotrzeć do pewnego baru i znaleźć człowieka o którym w ostatnich słowach wspominał jeden z zamordowanych ludzi. I akcja już zaczyna się toczyć.

Ogólnie rzecz biorąc książka zamiast informacji historycznych i tajemnic czasów przeszłych dotyczy współczesności. Poruszane są zagadnienia z ekonomi, matematyki i gospodarki. Sprawa toczy się o cudowne remedium dzięki wprowadzeniu którego wszystkim na świecie będzie żyło się lepiej i co najważniejsze - dostatnie.

Bohaterowie są tacy sobie, akcja też. Jeden niekończący się pościg.

Co najbardziej zawsze zaskakuje mnie w takich książkach to to jak bohaterowie dają wciągnąć się we wszystko. Teoretycznie wszak Jan, który jest wspominanym świadkiem sprytnego morderstwa, wcale nie musiał iść i szukać ani tej knajpy, ani osoby o jakiej mu wspomniano. Nie musi później też w tym wszystkim uczestniczyć i z biegiem czasu tylko mnie irytował, bo kiedy kolejni bohaterowie, którzy przejęli stery przejawiali znajomość zagadnienia i rozum, on zazwyczaj marudził i wydawał się takim piątym kołem u wozu, które jakimś cudem nie odpadło.
Jeśli Jan wydaje się być mało rozgarnięty w kwestii matmy i rynków gospodarczych to na szczęście znajduje on kogoś kto mu wszystko wyjaśni i pomoże. I mimo to, że facet wydaje się być mądrzejszy i bardziej bywały w świecie też oczywiście daje się we wszystko wciągnąć i brną razem dalej w tą niekończącą się ucieczkę przed wszystkimi.

Swoją drogą nie znam się za bardzo na ekonomi i międzynarodowym obrocie pieniędzmi. Ciekawi mnie zatem czy teoria przedstawiona z książce Elsberga ma jakieś szanse się ziścić. Bo jeśli tak to dlaczego nie mielibyśmy mieć lepiej? I to wszyscy, a nie tylko pewien skromny procent ludzkości...



Całkiem fajnie by było gdyby te założenia okazały się sensowne i ziściły się na święta.


6 komentarzy:

  1. Bohaterowie książek i filmów często robią irracjonalne rzeczy...
    Życzę Ci samych niesamowitych lektur i satysfakcjonujących wrażeń, aby głód czytelniczy wzrastał nieustająco:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie. Ponad to jeszcze tego kącika dla dzieci :)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, ale mam w planach. Ciągnie mnie do jego twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie tez jego książko zalegają na czytniku 😂. Nigdy nie skupiałam się na pytaniu, które zadajesz, ale miałam taka sytuacje z seria Jutro - tak mnie wkurzyła pewna sytuacja, ze nie umiem skończyć tej książki. Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę by na Święta i Nowy Rok ziściły się Twoje marzenia i oczekiwania. Ukłony

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to nowość - fajnie było poznać u Ciebie :)

    Spokojnych i radosnychc Świąt... Świąt wymarzonych :)

    OdpowiedzUsuń